Kluczowym prawem każdego oskarżonego w postępowaniu karnym jest prawo do obrony. Dlatego też zaskakującym rozwiązaniem może wydawać się instytucja tzw. wyroku nakazowego, w którym sąd bez przeprowadzenia rozprawy może wymierzyć karę.
Sprawy karne to nie tylko spektakularne procesy w głośnych, medialnych tematach oburzających przestępstw. Znamy to często z filmów czy seriali: rozprawy, na których prezentowane są dowody, przesłuchiwani świadkowie i strony. Do sądów często trafiają jednak drobne sprawy, dotyczące przestępstw mniejszej wagi. I w takich sytuacjach zdarza się, że sąd w celu załatwienia tematu sprawnie i bez generowania zbędnych kosztów rozpoznaje sprawę w postępowaniu nakazowym. Polega to na tym, że sąd opiera się tylko na zebranym przez oskarżyciela (czyli z reguły prokuraturę) materiale dowodowym i wydaje wyrok na posiedzeniu niejawnym. Oskarżony dowiaduje się o nim dopiero w momencie odebrania przesyłki z sądu. Oczywiście takie rozwiązanie ograniczone jest tylko do niektórych spraw, a także wciąż przysługuje nam prawo obrony – możemy sprzeciwić się treści wydanego wyroku. Zacznijmy może od warunków, jakie muszą być spełnione, by sąd mógł zastosować ten tryb.
Przede wszystkim zgodnie z przepisami sąd może wydać wyrok nakazowy, tylko jeżeli na podstawie zebranych dowodów okoliczności czynu i wina oskarżonego nie budzą wątpliwości. Jeśli zatem jakikolwiek element zgromadzonego materiału jest wątpliwy, obowiązkowo trzeba przeprowadzić zwykłą rozprawę i całe postępowanie sądowe. Ponadto ten tryb może być zastosowany jedynie w sprawach, w których było wcześniej prowadzone dochodzenie, a nie śledztwo. Upraszczając temat można powiedzieć, że dochodzenie prowadzone jest przez policję pod nadzorem prokuratora i dotyczy drobniejszych przestępstw, a te poważniejsze badane są w ramach śledztwa prowadzonego przez prokuratora.
Należy również pamiętać, że zastosowanie postępowania nakazowego jest niedopuszczalne w następujących sytuacjach:
– sprawa z oskarżenia prywatnego,
– mamy do czynienia z osobą, która nie ukończyła 18 lat lub jest głucha, niewidoma lub niema albo mamy wątpliwości co do poczytalności oskarżonego.
Jeśli jednak żadna z przesłanek wyłączających nie występuje, nie ma wątpliwości co do okoliczności czynu i winy oskarżonego, a w sprawie prowadzone było dochodzenie, to sąd może na posiedzeniu niejawnym wydać wyrok nakazowy. Co ważne, w tym trybie nie można orzec kary pozbawienia wolności, a jedynie grzywnę lub ograniczenie wolności (a więc np. prace społeczne). Wyrok nakazowy nazywany jest czasami swoistą propozycją kary, którą sąd składa oskarżonemu. Ten z kolei może ją przyjąć lub nie. Jeśli się z nią nie zgadza to w ciągu 7 dni od doręczenia mu wyroku nakazowego musi złożyć sprzeciw. Bardzo ważne jest, żeby pamiętać o nieprzekroczeniu tego terminu. Jeśli sprzeciw zostanie skutecznie wniesiony, to wyrok nakazowy traci moc i sprawa trafia do rozpoznania w ramach zwykłego postępowania i odbędzie się rozprawa.
Jeśli zatem dostaniemy taki wyrok nakazowy i jesteśmy przekonani o swojej niewinności, to jeszcze nic straconego, mamy szansę się obronić, musimy tylko działać szybko. Nie zawsze jednak jest sens wnosić sprzeciw. Zdarza się bowiem, że faktycznie oskarżony ma coś na sumieniu i nie ma szans, żeby uniknął kary. Wtedy może się okazać, że taki wyrok nakazowy zawiera karę, która jest łagodna, w porównaniu do tego, co może go czekać po przeprowadzeniu całego postępowania. Warto zawsze w takiej sytuacji skonsultować temat z prawnikiem, by ten chłodnym okiem ocenił szanse na lepszy wynik sprawy niż ten zawarty w wyroku nakazowym i pomógł wnieść sprzeciw oraz przygotować linię obrony.