Klauzule niedozwolone w umowach kredytów frankowych

Na 25 marca zaplanowano podjęcie uchwały całej Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, który miał rozstrzygnąć kluczowe zagadnienia w sprawach kredytów frankowych. Niestety na wyjaśnienie rozbieżności w orzecznictwie, o których pisaliśmy w jednym z poprzednich wpisów, będziemy musieli jeszcze chwilę poczekać, bo posiedzenie w tej sprawie zostało przełożone na 13 kwietnia. W oczekiwaniu na uchwałę SN omówimy pokrótce na czym polega wadliwość umów, na podstawie których udzielano tych kredytów.

W orzecznictwie sądów kształtują się zasadniczo dwie podstawowe przyczyny, dla których takie umowy były nieprawidłowe. Najczęściej wskazuje się na to, że zawierają one tzw. klauzule niedozwolone i na tej podstawie sądy orzekają o ich nieważności albo usuwają z nich wadliwe postanowienia umowne. W orzecznictwie i w literaturze prawniczej przewija się również drugi powód, którym jest niezgodność umowy z naturą zobowiązania i zasadami współżycia społecznego ze względu na fakt, że na jej podstawie banki mają samodzielnie uprawnienie do ustalania wysokości zobowiązania, co powoduje, że kredytobiorca nie zna wysokości swojego zobowiązania i nie ma za bardzo na tę wysokość wpływu. Dziś zajmiemy się tematem klauzul niedozwolonych, a problem nieoznaczoności świadczenia omówimy w kolejnym wpisie.

Warto na wstępie podkreślić, że przepisy dotyczące klauzul niedozwolonych znajdą zastosowanie do wszystkich umów zawieranych przez przedsiębiorców z konsumentami, umowy kredytów frankowych do tylko jeden z przykładów ich działania.

            Czym są klauzule niedozwolone? Żeby odpowiedzieć na to pytanie musimy sięgnąć do kodeksu cywilnego. Zgodnie z art. 3851 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Powyższa regulacja została wprowadzona do polskiego systemu prawnego ustawą z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny w celu zapewnienia konsumentom bardziej skutecznej ochrony w stosunkach umownych z profesjonalistami. Jej wprowadzenie stanowiło zarazem implementację w polskim prawie postanowień słynnej dyrektywy nr 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich.

            Jeśli przeanalizujemy sobie brzmienie wyżej przytoczonego art. 3851 § 1 k.c., to dojdziemy do wniosku, że tymi niedozwolonymi postanowieniami umownymi są klauzule umowne, które spełniają łącznie następujące przesłanki tj.:

zawarte zostały w umowach z konsumentami,

nie zostały z konsumentem uzgodnione indywidualnie,

kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami,

rażąco naruszają jego interesy.

Ocenie w ramach przedmiotowej regulacji nie podlegają jednak postanowienie umowne określające główne świadczenia stron (w tym cenę lub wynagrodzenie), ale tylko wtedy, gdy są sformułowane w sposób jednoznaczny.

            Znając definicję klauzul niedozwolonych wiemy jakie przesłanki muszą zostać spełniona, byśmy mogli uznać, że dana umowa je zawiera. Dlatego też dokonując analizy umowy, która potencjalnie może naruszać prawa konsumentów, sprawdzamy ją pod tym właśnie kątem. Pierwsze dwie przesłanki z reguły nie są trudne do zweryfikowania, kodeks cywilny zawiera bowiem definicję konsumenta. Za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. W tym roku weszły w życie przepisy, które powodują, że również niektórzy przedsiębiorcy mogą zostać uznani za konsumentów, ale to już temat na inny artykuł. Upraszczając można powiedzieć, że każdy z nas działa jako konsument jeśli zawiera umową jako klient jakiegoś przedsiębiorcy i nie robi tego w ramach swojej własnej działalności gospodarczej, tylko prywatnie.

Jeśli natomiast chodzi o interpretację drugiej przesłanki, wskazówki dostarcza nam tu art. 3851 § 3 kodeksu cywilnego. Zgodnie z nim: Nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Warto również zajrzeć do art. 3 ust. 2 dyrektywy 93/13/EWG, zgodnie z którym warunki umowy zawsze zostaną uznane za niewynegocjowane indywidualnie, jeżeli zostały sporządzone wcześniej i konsument nie miał w związku z tym wpływu na ich treść, zwłaszcza jeśli zostały przedstawione konsumentowi w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Fakt, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania niniejszego artykułu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej.  Oznacza to, że wszelkie umowy, które zawieramy na przygotowanych wcześniej wzorach czy formularzach (np. umowy telekomunikacyjne, bankowe itp.) stanowią wzorzec umowy i tym samym uznaje się, że nie były one indywidualnie ustalane. Nietrudno zatem zauważyć, że zdecydowana większość umów, które zawieramy z przedsiębiorcami spełnia dwie pierwsze przesłanki. Zazwyczaj zatem spór o to, czy dane postanowienie stanowi klauzulę niedozwoloną rozbija się o analizę dwóch ostatnich, bardziej ocennych reguł.

Warto tu podkreślić, że przesłanki te są ze sobą ściśle powiązane. Jeśli jakaś klauzula rażąco narusza interesy konsumenta, to zazwyczaj oznacza to, że jest również sprzeczna z dobrymi obyczajami. Jak rozumieć te pojęcia? Klauzula sprzeczności z dobrymi obyczajami stanowi przeniesienie na grunt kodeksu cywilnego klauzuli sprzeczności z wymogami dobrej wiary użytego w art. 3 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG, w myśl którego warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, mogą być uznane za nieuczciwe, jeśli stoją w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy, praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta. W preambule dyrektywy wskazano przy tym jak należy interpretować klauzulę dobrej wiary, wskazując, że przy dokonywaniu oceny działania w dobrej wierze będzie brana pod uwagę zwłaszcza siła pozycji przetargowej stron umowy, a w szczególności, czy konsument był zachęcany do wyrażenia zgody na warunki umowy i czy towary lub usługi były sprzedane lub dostarczone na specjalne zamówienie konsumenta; sprzedawca lub dostawca spełnia wymóg działania w dobrej wierze, jeżeli traktuje on drugą stronę umowy w sposób sprawiedliwy i słuszny, należycie uwzględniając jej prawnie uzasadnione roszczenia

 W orzecznictwie przyjmuje się, że sprzedawca spełnia wymóg działania w zgodzie z dobrymi obyczajami, jeśli traktuje konsumenta sprawiedliwie, uwzględniając jego słuszne prawa i interesy. W nauce prawa wskazuje się, że sprzeczne z dobrymi obyczajami są takie działania, które zmierzają do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania u klienta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności. Przekładając to na sprawy kredytów frankowych, można wskazać, że postanowienia umowne zawarte w umowach z bankami zostały wprowadzone z wykorzystaniem przewagi kontraktowej banku, który dysponując nieporównywalnie większymi możliwościami oceny ryzyka wiążącego się z zastosowanym mechanizmem indeksacji do franka szwajcarskiego (i wiedzą na temat tego skomplikowanego dla przeciętnego konsumenta mechanizmu) wprowadza do nich postanowienia chroniące przede wszystkim własne interesy. Czyni to przy tym bez udzielenia na etapie zawierania umowy odpowiednich informacji i ostrzeżeń kredytobiorcy. Nie ulega zatem wątpliwości, że nie można takiego zachowania uznać za traktowanie konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny.

Ostatnia przesłanka – rażące naruszenie interesów konsumenta ma natomiast miejsce, jeżeli postanowienia umowy poważnie i znacząco odbiegają od sprawiedliwego wyważenia praw i obowiązków stron, wprowadzając nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na niekorzyść konsumenta. W tym kontekście wskazuje się, że większość umów kredytów frankowych zawiera postanowienia rażąco naruszające interesy konsumentów, gdyż przyznają one bankom uprawnienie do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu. Uprawnienie banku do określania wysokości kursu sprzedaży CHF z reguły nie jest w żaden sposób formalnie ograniczone, gdyż w umowach tych pojawia się odwołanie do tabel kursowych, które banki samodzielnie ustalają. Ten mechanizm jednostronnego ustalania wysokości kursów przez bank coraz powszechniej uznaje się w orzecznictwie za sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażące naruszenie interesów konsumenta, który nie ma możliwości uprzedniej oceny własnej sytuacji – w tym wysokości wymagalnych rat kredytu i jest zdany wyłącznie na arbitralne decyzje banku.

Gdy umowa, którą zawarliśmy zawiera postanowienia, które spełniają wszystkie cztery wyżej opisane przesłanki, to możemy ją kwestionować, pod warunkiem, że nie określają one tzw. głównych świadczeń stron (w tym cenę lub wynagrodzenie). Jednak nawet jeśli postanowienia niedozwolone określają te główne świadczenia, ale są niejasne, niejednoznaczne, to również możemy domagać się ich usunięcia z umowy (albo unieważnienia całej umowy, jeśli bez tych postanowień traci ona swój sens).

Jeśli masz kredyt we frankach i wciąż zastanawiasz się czy warto spróbować się od niego uwolnić pozywając bank, zapraszamy na bezpłatne konsultacje. Sprawdzimy czy Twoja umowa zawiera klauzule niedozwolone, wyjaśnimy jak wygląda proces przeciwko bankowi i jak się do niego przygotować oraz wstępnie ocenimy szanse na sukces w takim procesie. Zapraszamy do kontaktu.