Na czym polega wadliwość umów kredytów frankowych?

         W poprzednim wpisie opisaliśmy zagadnienie klauzul niedozwolonych w umowach kredytów frankowych. Dziś zajmiemy się inną przyczyną wadliwości umów kredytów frankowych, czyli ich niezgodnością z tzw. naturą zobowiązania i zasadami współżycia społecznego ze względu na fakt, że na ich podstawie banki mają samodzielnie uprawnienie do ustalania wysokości zobowiązania, co powoduje, że kredytobiorca nie zna wysokości swojego zobowiązania i nie ma za bardzo na tę wysokość wpływu.

            Na początek odrobina teorii: jednym z działów prawa cywilnego jest prawo zobowiązań. Upraszczając można powiedzieć, że przepisy tego działu regulują podstawowe zasady dotyczące zawieranych umów, bezpodstawnego wzbogacenia, kwestie odszkodowań, praw konsumentów itp. Definicję pojęcia zobowiązania zawiera art. 353 Kodeksu cywilnego, zgodnie z którym zobowiązanie polega na tym, że wierzyciel może żądać od dłużnika świadczenia, a dłużnik powinien świadczenie spełnić. Przykładowo przy umowie sprzedaży samochodu świadczeniem sprzedawcy jest przeniesienie na kupującego własności sprzedawanego pojazdu i wydanie mu samochodu, a kupujący zobowiązany jest do odebrania tego samochodu i zapłaty umówionej ceny. I to właśnie „świadczenie” ma kluczowe znaczenie przy ocenie ważności umów kredytów frankowych. Jak wskazuje się powszechnie w nauce prawa i orzecznictwie świadczenie musi być precyzyjnie oznaczone, bowiem wierzyciel musi wiedzieć, czego może się domagać od dłużnika, a dłużnik – jak ma się zachować, by zaspokoić roszczenie wierzyciela. Przykładowo, kupując samochód, chcemy wiedzieć ile dokładnie będziemy musieli za niego zapłacić.

            Przyjmuje się przy tym, że dokładna wysokość świadczenia może być ustalona przez osobę trzecią lub jedną ze stron umowy. W takiej sytuacji ustalenie to musi opierać się jednak na obiektywnej podstawie, niedopuszczalne jest przekazanie jednej stronie umowy uprawnienia do kształtowania w sposób dowolny wysokości świadczenia. Taka sytuacja byłaby bowiem sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Przykładowo niedopuszczalne jest umówienie się, że kupujemy samochód, którego cena zostanie ustalona przez sprzedawcą. Możliwe byłoby natomiast wpisanie, że sprzedawca ustali cenę jako kwotę x powiększoną o współczynnik inflacji albo inny obiektywny wskaźnik.

       Przenosząc powyższe rozważania na grunt umów kredytów frankowych możemy zauważyć, że banki zastosowały w nich tzw. klauzule waloryzacyjne, które dają im uprawnienie do modyfikowania wysokości świadczenia, do którego zobowiązany jest kredytobiorca. Biorąc zatem pod uwagę wyżej wskazaną zasadę precyzyjnego oznaczenia świadczenia należy rozważyć, jakie kryteria powinna spełniać taka klauzula, aby można było uznać, że jej konstrukcja jest zgodna z tą zasadą. Jak wspomniałem już wyżej, uprawnienie jednej ze stron umowy do modyfikowania wysokości świadczenia jest dopuszczalne pod warunkiem, że będzie oparte na obiektywnych kryteriach, zatem klauzula waloryzacyjna musiałaby odnosić się do miernika obiektywnego, niezależnego od obu stron umowy. W przypadku klauzuli indeksacyjnej do franka szwajcarskiego jedynym takim obiektywnie istniejącym miernikiem jest kurs rynkowy tej waluty. Tymczasem klauzula indeksacyjna stosowana przez większość banków nie opierała się na kursach rynkowych, niezależnych od stron umowy, lecz na kursach kupna i sprzedaży ustalanych przez bank – a wiec stronę umowy. W efekcie w chwili zawierania umowy z taką klauzulą waloryzacyjną odsyłającą do tabeli kursowej banku z dnia wypłaty kredytu, strony nie mogły przewidzieć jakiej wysokości kurs zostanie przyjęty do przeliczenia wysokości zobowiązania. Kurs ten natomiast każdego dnia był wyznaczany swobodnie przez bank. Trudno zatem uznać, aby spełniona została zasada określoności świadczenia, skoro to banki przyznały sobie prawo do arbitralnego ustalania wysokości świadczenie kredytobiorcy. Skutkiem tego nieważność umów, w których zawarto tego typu rozwiązania.

           Jeśli masz kredyt we frankach i wciąż zastanawiasz się czy warto spróbować się od niego uwolnić pozywając bank, zapraszamy na bezpłatne konsultacje. Sprawdzimy czy Twoja umowa zawiera klauzule niedozwolone, wyjaśnimy jak wygląda proces przeciwko bankowi i jak się do niego przygotować oraz wstępnie ocenimy szanse na sukces w takim procesie. Zapraszamy do kontaktu.

Szukaj